poniedziałek, 26 września 2016

Nie wszystko złoto... Natura Estonica, linia Hydrating Boost

Hej!

Dzisiejszy post miał ukazać się o wiele wcześniej, a przepraszanie za odstępy w pisaniu powoli staje się tradycją, ale muszę się Wam przyznać, że ostatnio cały świat techniki sprzysiągł się przeciwko mnie. Najpierw padła mi karta SD, na której miałam zrobione na bloga zdjęcia - dlatego też nie kontynuowałam wyzwania kosmetycznego. Później szwankować zaczęła moja komórka, ale na szczęście doszłam z nią do ładu, a teraz - tuż po moim powrocie do Polski (wyjazd do Anglii przedłużył się z dwóch do pięciu tygodni) mój laptop również postanowił zrobić mi pod górę i się zepsuć. Tego posta piszę na laptopie awaryjnym z mooocno rozwaloną obudową (jest z drugiej ręki) i tylko prawą ręką, bo lewą... trzymam monitor, by nie opadł. Najważniejsze jednak, że - mimo grzania się - działa. Jedynie myśl o wiszącej nade mną stracie materiałów na studia (również tyczących się licencjatu) napawa mnie przerażeniem :(

Ponadto ogłoszenie parafialne - jeśli komentujecie, zostawiajcie mi linki do siebie! Po ostatnich zmianach Bloggera ciężko mi potem znaleźć Wasze blogi...

No, ale dość biadolenia - dziś pomiauczę trochę o tej czwórce - czwórce, z którą wiązałam pewne nadzieje, ale cóż... Tak bywa.



sobota, 30 lipca 2016

Obecna zawartość kociej kosmetyczki

Hej!


W celu zwiększenia częstotliwości pojawiania się postów na blogu (tak, wiem, że od kwietnia nic nie napisałam, ale miałam na głowie tyle, że szkoda gadać), dołączyłam do blogerskiego wyzwania organizowanego przez TrustedCosmetics.pl. I choć pisać trochę ciężko, bo na kolanach rozwalił się kot (znacie zjawisko kociego paraliżu, prawda?), który dodatkowo uwalił się AKURAT w miejscu, w którym wczoraj usunięto mi pieprzyk i mam założone szwy... ech, no cóż.
Przejdźmy więc do prezentacji - choć muszę Was ostrzec, że niektóre produkty noszą już spore oznaki zużycia.


niedziela, 24 kwietnia 2016

Grzechu warte - masło do ciała Perfecta SPA Crème Brûlée

Masła do ciała należą chyba do mojej ulubionej formy kosmetyków z kategorii tych do ciała. Balsamy też są w porządku, ale jednak nie lubię, kiedy coś spływa mi z dłoni, przelewa się przez nią... Zdecydowanie wolę gęstszą konsystencję. A jeśli dodać do tego świetne właściwości nawilżające, wygładzające i zabójczy zapach, uzyskamy chyba tylko jedno - ujędrniające masło do ciała Perfecta SPA Crème Brûlée.


piątek, 1 kwietnia 2016

Niestety, nie dla mnie - Golden Rose Stick Foundation 02

"Podkłady? Im bardziej kryjące, tym lepiej!" - tak wyglądało moje podejście do tego typu produktów przez dobre kilka lat. Brak odpowiedniej pielęgnacji, dopasowanej do potrzeb mojej skóry (która okazała się być bardzo sucha, nie tłusta, jak to mi niejednokrotnie wmawiano) owocował różnymi dziwnymi zjawiskami na mojej twarzy. Raz było w miarę spoko, za chwilę wyglądałam jak muchomor. Normalka w okresie dojrzewania, i to właśnie takie sytuacje uczyniły z kryjących podkładów moich najlepszych przyjaciół. Z czasem (i ogarnięciem tematu pielęgnacji suchej skóry) problem ten - na szczęście - przestał pojawiać się tak często, a ja mogłam przerzucić się na lżejsze produkty, takie jak kremy BB.
Co więc skłoniło mnie do ponownego sięgnięcia po mocno kryjący podkład?


piątek, 18 marca 2016

Kocim okiem: Pasażerowie z piekła rodem

Początkowo miałam zamiar opisać Wam kilka pomadek, które kupiłam ostatnio, ale mój aparat wyjątkowo schrzanił zdjęcia które im robiłam. Chciałam je powtórzyć, pogoda niespecjalnie na to pozwoliła... Szaro, buro, światła nie ma, a do tego na zewnątrz jest jedna wielka ściana wody.

Jak pewnie wiecie chociażby z postów na fanpage'u, od pewnego czasu podróżuję międzynarodowo nieco częściej niż zwykle. Zdarzyło mi się lecieć samolotem, jak i jechać autobusem (a przy tym dystansie moja podróż trwa prawie 25h). Ponieważ rzadko śpię podczas podróży (jeśli śpię, to znaczy że jestem baaardzo zmęczona), sporo obserwuję - i swoje obserwacje wynotuję poniżej w punktach. Czego będą one dotyczyć? Ano - zachowań współpasażerów.


poniedziałek, 14 marca 2016

Yves Rocher - woda do demakijażu Pur Bleuet

Po nieciekawych przygodach z różowym płynem micelarnym z Biedronki nabrałam sporo ostrożności, jeśli chodzi o kosmetyki do demakijażu. Nie chcę już powtarzać tego, co przerobiłam z wspomnianym gagatkiem - łzawienie, pieczenie i potoki łez codziennie rano i wieczorem. W zasadzie tęsknię za czasami, kiedy mogłam po prostu umyć twarz wodą i czymś myjącym, co było pod ręką - teraz mając świadomość posiadania bardzo suchej skóry (uparcie ocenianej w przeszłości jako normalna ze skłonnością do przetłuszczania się). którą używanie wody dodatkowo przesuszy, czegoś takiego po prostu nie popełnię - chyba że w ostateczności. Taki stan rzeczy zmusił mnie do poszukiwań idealnego produktu do demakijażu i oczyszczania skóry.



wtorek, 1 marca 2016

Małe nowości z Golden Rose

Hej! :)

W swoim mieście mam stoisko Golden Rose, które powoli zaczyna dorównywać Viperze jeśli chodzi o zawartość procentową mojej kosmetyczki, i złapałam się na tym że ile razy jestem w tej galerii handlowej, zawsze zaglądam na to stoisko (i mniejsza, że po drugiej stronie jest Inglot ;p). Tak było też i tym razem - musiałam kupić karmę dla kotów, a że stoisko było niedaleko... Zobaczcie, co z tego wyszło. :)




sobota, 27 lutego 2016

Cienie Mariza Brilliant

Hej!
Jak Wam mijają ostatnie dni lutego? :) Mi nerwowo, strasznie nerwowo... Nie dość, że praktycznie połowę (jak nie trzy-czwarte) lutego przesiedziałam w Wielkiej Brytanii, to jeszcze bycie studentem potrafi naprawdę dać w kość, jak i bieganie po lekarzach. Za parę lat na pewno będę tęsknić za "problemami pierwszego świata", jakie mam teraz, no ale...
Tak czy inaczej - melisa na uspokojenie zaparzona, można pisać. :)


sobota, 2 stycznia 2016

Szczęśliwego Nowego Roku! :)


Co tu dużo mówić... :)

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!

Szczęścia, zdrowia, pomyślności, samych sukcesów, miłości,
i czego tylko sobie, moi drodzy, zapragniecie. :)
Wszystkiego kociego! :D
 

Rubinowy Kot na tropie pielęgnacji włosów Template by Ipietoon Cute Blog Design