W październiku (ledwie) ubiegłego roku zdecydowałam się rozpocząć studia. Z jednej strony wahałam się, czy 23 lata to nie aby za późno na taki krok, ale z drugiej powiedziałam sobie "teraz albo nigdy". Zresztą... bez przesady - siwa nie jestem, z balkonikiem nie biegam, a na uczelniach studiują również ludzie starsi ode mnie i świetnie sobie radzą. Niestety, nie dostałam się na wymarzony kierunek, ale mój obecny również nie jest taki zły. Mogło być gorzej.
Wraz z początkiem roku akademickiego zostałam skazana na codzienne dojazdy pociągami. Dlaczego tak jest wyjaśniać nie zamierzam, po prostu przyjmijcie że tak jest i inaczej chwilowo być nie może. Zresztą, jestem przyzwyczajona do pociągów - jeżdżę nimi mniej lub bardziej często około 6-7 lat i zebrałam wiele doświadczeń z podróży. Niemniej jest kilka rzeczy, które niezmiernie mnie irytują - zarówno po stronie PKP, jak i innych pasażerów. Postanowiłam więc zebrać w jedno miejsce uroki podróżowania polską koleją, jakich doświadczyłam głównie w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Jeśli kiedykolwiek zdecydujecie się na studiowanie/pracę na podobnej zasadzie, to już mniej więcej będziecie wiedzieć, czego się spodziewać.
piątek, 2 stycznia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)