Ta wishlista będzie takim trochę pomieszaniem z poplątaniem. Trochę kolorówki, trochę pielęgnacji, trochę rzeczy zupełnie niekosmetycznych... :) Jest to lista rzeczy, które mam nadzieję zakupić w ciągu następnych miesięcy - jedne nieco pilniej, drugie nieco mniej. Kto wie, może z tą pójdzie mi lepiej niż z poprzednią :D
piątek, 10 lipca 2015
czwartek, 9 lipca 2015
Staroałtajska maska do włosów Babuszki Agafii
Babuszkę Agafię zna chyba każda Włosomaniaczka - z doświadczenia lub ze słyszenia, początkująca czy zaawansowana. Receptury Babuszki Agafii to linia kosmetyków naturalnych stworzona przez firmę Piervoe Reshenie, powstała w oparciu o receptury znanej uzdrowicielki Agafii Ermakovej, przekazywane i doskonalone z pokolenia na pokolenie. Dzięki temu możemy ich używać także my, zwłaszcza, że dostęp do nich jest coraz łatwiejszy dzięki sklepom internetowym :)
Etykiety:
włosy
sobota, 4 lipca 2015
Nocą, nocą - paleta cieni w7 In The Night
Dawno, dawno temu pokazywałam Wam na Instagramie moją pierwszą paletę cieni - no, przynajmniej pierwszą w takiej formie ;) W dodatku nie miałam wcześniej styczności z marką w7. Paletę In The Night dostałam jako prezent od siostry mieszkającej w Wielkiej Brytanii tuż przed tym, jak marka ta pojawiła się w Naturach. Siostra dobrze wie, jaki typ makijażu preferuję (w sumie ona jedyna z mojej rodziny nigdy z tym nie walczyła) i pewnie tym kierowała się przy wyborze palety. In The Night wydawałaby się być idealną paletą do smoky eyes. Czy aby na pewno?
Etykiety:
kolorówka
piątek, 3 lipca 2015
Tanio i dobrze - baza pod cienie Wibo
O ile cieni do powiek zużyłam już całą masę, o tyle bazy pod cienie to dla mnie stosunkowa nowość. Nie mam pojęcia, jak udawało mi się kiedyś zrobić makijaż bez tego kosmetyku i nie chcę wiedzieć, z ilu cieni byłam niezadowolona, bo "wyglądały do bani, nie trzymały się powieki i szybciutko znikały". Cóż, może gdybym wcześniej odkryła blogosferę, uniknęłabym wielu makijażowych wpadek :)
Pierwszą bazą, jakiej używałam była baza Nyx, która znajdowała się w paletce One Night in Morocco kupionej na wyprzedaży blogowej u Annabel, jednak o ile z samej paletki byłam w miarę zadowolona, o tyle baza bardzo się u mnie nie sprawdzała. Używałam jej z przymusu, póki nie wymęczyłam jej do końca. Podczas jednej z wizyt w Rossmannie wypatrzyłam jednak bazę Wibo, którą widzicie na poniższym obrazku. Kosztowała 9,90zł, do tego była ostatnia, co - w obliczu braku bazy pod cienie i tego, że bez tego kosmetyku nie wyobrażam sobie już makijażu oczu - nieco pomogło mi w decyzji. :D
Etykiety:
kolorówka
Subskrybuj:
Posty (Atom)