Jak pewnie wiecie chociażby z postów na fanpage'u, od pewnego czasu podróżuję międzynarodowo nieco częściej niż zwykle. Zdarzyło mi się lecieć samolotem, jak i jechać autobusem (a przy tym dystansie moja podróż trwa prawie 25h). Ponieważ rzadko śpię podczas podróży (jeśli śpię, to znaczy że jestem baaardzo zmęczona), sporo obserwuję - i swoje obserwacje wynotuję poniżej w punktach. Czego będą one dotyczyć? Ano - zachowań współpasażerów.
piątek, 18 marca 2016
Kocim okiem: Pasażerowie z piekła rodem
Początkowo miałam zamiar opisać Wam kilka pomadek, które kupiłam ostatnio, ale mój aparat wyjątkowo schrzanił zdjęcia które im robiłam. Chciałam je powtórzyć, pogoda niespecjalnie na to pozwoliła... Szaro, buro, światła nie ma, a do tego na zewnątrz jest jedna wielka ściana wody.
Jak pewnie wiecie chociażby z postów na fanpage'u, od pewnego czasu podróżuję międzynarodowo nieco częściej niż zwykle. Zdarzyło mi się lecieć samolotem, jak i jechać autobusem (a przy tym dystansie moja podróż trwa prawie 25h). Ponieważ rzadko śpię podczas podróży (jeśli śpię, to znaczy że jestem baaardzo zmęczona), sporo obserwuję - i swoje obserwacje wynotuję poniżej w punktach. Czego będą one dotyczyć? Ano - zachowań współpasażerów.
Jak pewnie wiecie chociażby z postów na fanpage'u, od pewnego czasu podróżuję międzynarodowo nieco częściej niż zwykle. Zdarzyło mi się lecieć samolotem, jak i jechać autobusem (a przy tym dystansie moja podróż trwa prawie 25h). Ponieważ rzadko śpię podczas podróży (jeśli śpię, to znaczy że jestem baaardzo zmęczona), sporo obserwuję - i swoje obserwacje wynotuję poniżej w punktach. Czego będą one dotyczyć? Ano - zachowań współpasażerów.
Etykiety:
kocim okiem,
niekosmetycznie
poniedziałek, 14 marca 2016
Yves Rocher - woda do demakijażu Pur Bleuet
Etykiety:
demakijaż,
pielęgnacja,
pielęgnacja twarzy,
płyn micelarny,
yves rocher
wtorek, 1 marca 2016
Małe nowości z Golden Rose
Hej! :)
W swoim mieście mam stoisko Golden Rose, które powoli zaczyna dorównywać Viperze jeśli chodzi o zawartość procentową mojej kosmetyczki, i złapałam się na tym że ile razy jestem w tej galerii handlowej, zawsze zaglądam na to stoisko (i mniejsza, że po drugiej stronie jest Inglot ;p). Tak było też i tym razem - musiałam kupić karmę dla kotów, a że stoisko było niedaleko... Zobaczcie, co z tego wyszło. :)
W swoim mieście mam stoisko Golden Rose, które powoli zaczyna dorównywać Viperze jeśli chodzi o zawartość procentową mojej kosmetyczki, i złapałam się na tym że ile razy jestem w tej galerii handlowej, zawsze zaglądam na to stoisko (i mniejsza, że po drugiej stronie jest Inglot ;p). Tak było też i tym razem - musiałam kupić karmę dla kotów, a że stoisko było niedaleko... Zobaczcie, co z tego wyszło. :)
Etykiety:
Golden Rose,
haul,
kolorówka,
korektor,
podkład,
rozświetlacz
Subskrybuj:
Posty (Atom)