Wspominałam już w poprzednim poście, że zgłaszałam się do testów kosmetyków Wibo, ale mój blog nie został wybrany - nie powstrzymało mnie to jednak od chęci sprawdzenia "czym te blogerki tak bardzo się zachwycają". Wśród kosmetyków do testów był właśnie ten piasek, i ze wszystkich czterech odcieni najbardziej spodobał mi się ten fiolecik. Część z Was pewnie już wie, że mam słabość do fioletów - ale ten jest w moim przypadku nietypowy. Generalnie lubię mocne, najczęściej ciemne, ale zdecydowane kolory - tak więc ten kolor lakieru stanowi pewnego rodzaju rodzynek w mojej małej kolekcji. Taki mały, fioletowo-rozbielony rodzynek w kolorze opakowań czekolady Milka.
Co tu dużo mówić - produkt mi się spodobał, wybrałam sobie odcień i wybrałam się po niego do Rossmanna... ale że był to okres promocji -49% na lakiery i pomadki, musiałam obejść się smakiem. Na półkach same porozrzucane niedobitki, niektóre lakiery jakby rozwarstwione (!)... Można powiedzieć, że nie zostawiłyście mi nic ciekawego ;) Tego piasku nie było, te z Lovely mnie nie interesowały, wzięłam więc matowy top coat z brokatem i wyszłam. Udało mi się w końcu go kupić już dobry tydzień po promocji, kiedy odwiedzany przeze mnie Rossmann uzupełnił zapasy.
Pierwsze wrażenia z malowania były... dziwne. Takie trochę "niby piasek, a lakier jak lakier". Do pokrycia płytki wystarczyła jedna warstwa, ale trzeba było uważać by nie narobić
Mimo, że - jak wspomniałam - lakier dobrze kryje już przy jednej warstwie, za każdym razem nakładałam na paznokcie dwie warstwy. Wydaje mi się, że efekt jest wtedy lepszy, ale z drugiej strony może być to tylko przyzwyczajenie.
Lakier całkiem szybko wyschnął, ukazując wspomnianą piaskową fakturę... i wtedy przepadłam. Efekt był świetny! Zresztą, same zobaczcie (choć zdjęcia nie oddają prawdziwego uroku - aparat się ze mną nie lubi):
Pierwsze podejście - wybaczcie stan skórek. Na kciuku jest mała poprawka po tym, jak mało subtelnie przywaliłam paznokciem w kran. |
Drugie podejście. Tu w duecie z matowym topem z płatkami brokatu :) |
Jeśli chodzi o zmywanie - wiele dziewczyn narzeka, że ciężko go zmyć. W moim przypadku - nic podobnego... Wystarczy, że przyłożę wacik na jakieś 20 sekund do paznokcia i mogę go spokojnie zmyć. W porównaniu do zmywania brokatowych lakierów (jak chociażby Lovely Blink Blink - masakra...) tutaj jest naprawdę lekko. :)
Znaleźć to cudeńko można w Rossmannach, a cena jego - 6,99zł. Szczęśliwe te, którym udało się złapać te lakiery na promocji - gdybym była wśród tych szczęściar, miałabym pewnie więcej niż jeden odcień. Szkoda, że są tylko cztery - oprócz fioletu jest brzoskwinia i dwa róże, więc pewnie zdecydowałabym się na brzoskwinię.
Miałyście może jakiś piasek z tej serii? Który odcień polecacie? A może znacie piaski innej firmy? Jestem kompletnie zielona w tym temacie, a nie ukrywam że piaskowy efekt całkiem mi się spodobał :)
No nic, trzeba wracać do nauki... :C
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu! :)
ja mam problem ze zmywaniem piasków, mam inne kolory z tej serii wibo z drobinkami.
OdpowiedzUsuńŹle zrobiłam, nie pomyślałam że piasek może się tak łatwo zmywać, bo używam chwilowo czystego acetonu zamiast zmywacza... Zwykłym zmywaczem nie próbowałam. :(
UsuńTrzeba uważać żeby nie narobić smug? No co Ty :) U mnie poszło gładko bez smug, plam i tym podobnych historii :)
OdpowiedzUsuńA co do zmywania...słyszałam, że wiele dziewczyn boi się piaskowców bo podobno ciężko je zmyć, a ja tego nie rozumiem :D To nie brokat żeby ciężko się zmywał :) Wszystkie piaskowce jakie mam zmywają się w tempie piorunującym :)
O matko... Prześwitów! Chodziło mi o prześwity! Dzięki, zaraz poprawię :D
UsuńTak to jest jak śpi się niecałe cztery godziny, upały też mi nie służą :D
Wiesz, wydaje mi się że to zależy od zmywacza i jakichś indywidualnych preferencji. Też byłam przerażona słysząc te wszystkie historie (pamiętam jak ciężko zmywa się brokat), a tu tak łatwo poszło :)
hehe a co do prześwitów to masz rację :D
UsuńJa po 1 warstwie uzyskałam jak dla mnie dobre krycie, ale dużo osób mi pisało, że są prześwity :)
Jak widzisz, prześwity to też sprawa indywidualna każdej kobiety :D
Oj, tak :D BTW Trzymam za Ciebie kciuki dziś! :D
UsuńUwielbiam ten piasek, zresztą wiesz ;).
OdpowiedzUsuńUważam, że jest naprawdę genialny.
Myślę, że powinnaś się jeszcze skusić na jakiś z Lovely. Też są fajne :).
Myślę, że skuszę się na jakiś :) Tylko nie mam pojęcia, na jaki kolor... :D
UsuńWidziałam je w Rossmanie i od razu przykuły moją uwagę :D Ale jakoś żaden do mnie nie trafił, trzeba będzie nadrobić te zaległości... :)
OdpowiedzUsuńNie martw się nauką, u mnie również ostra końcówka szkoły. Moje poprawianie ocen, ech... Na szczęście już tylko miesiąc i wakacje :)
U mnie to kończenie semestru i egzamin zawodowy, a że w szkole robią nam trochę pod górkę... no cóż. Ale wiem o co chodzi - sama zawsze toczyłam walkę o poprawianie ocen pod koniec roku :D
Usuńja jeszcze nie kupiłam żadnego pisaku i chyba jeszcze ten zakup odłożę, bo chcę zużyć trochę lakierów których mi się trochę ostatnio nazbierało. ale jeśli już miałabym się decydować to tak jak Ty postawiłabym na jasny odcień, bo w przeciwieństwie do ciebie nie lubię ciemnych kolorów na moich paznokciach :-)
OdpowiedzUsuńKażdy lubi co innego :) Zresztą, w gamie kolorystycznej tego piasku nie ma ciemnych odcieni :D I tak sobie myślę, że też powinnam dać sobie lakierowy szlaban. Trochę tego mam jednak...
UsuńLakier fajny super się nakłada, ale ja niestety nie przepadam za piaskami
OdpowiedzUsuńdenerwuje mnie chropowata powierzchnia paznokcia
Każdy lubi co innego :) Sama myślałam, że będzie mnie to denerwować, ale jednak nie.
UsuńChyba nie muszę mówić, że jest cudowny <3 Ja cały czas katuje brzoskwinie, tego nawet jeszcze nie miałam na pazurkach, ale niedługo się to zmieni ;)
OdpowiedzUsuńA ja z kolei muszę sobie sprawić jeszcze brzoskwinię :D I jakiś piasek z Lovely. A potem pewnie szlaban na lakiery, bo kiedy ja to wszystko zużyję... :D
UsuńO, piasków z Wibo jeszcze nie miałam, chociaż zaopatrzyłam się w ich 'standardowe' lakiery i prawdopodobnie mam ten sam top coat z brokatem, o którym wspomniałaś. Na razie jestem wielbicielką piasków z Lovely (chociaż dawkuję sobie szczęście i biorę tylko po jednym będąc 'zupełnym przypadkiem' w Rossmannie. Jako również zwolenniczka fioletów skuszę się tym razem na piasek Wibo, zobaczymy czy będzie lepszy od Lovely ;) a 'zupełnym przypadkiem' skuszę się też na brzoskwinkę ;)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam, to "zupełnym przypadkiem" :D I mi również kolekcja powiększy się o brzoskwinkę. I jakiś piasek z Lovely, tak też "zupełnym przypadkiem" - tylko że znając mnie, będę stała przed ich szafą pół godziny nie mogąc się zdecydować. :D
Usuńo tak tak, ja chyba powinnam przynosić sobie rozkładane krzesełko i siadać przed całą kolekcją ;D najgorsze, że już nie mam gdzie trzymać tych lakierów, no ale.. co poradzić skoro wszystkie są takie śliczne i 'przecież tego koloru jeszcze nie mam, a jutro na pewno go już nie będzie i nigdy go nie zdobędę, to jest ta chwila' :D
UsuńW swojej kolekcji mam 3 lakiery piaskowe, ale żaden z nich nie jest z Wibo ^^ Co nie zmienia faktu, że polubiłam je z całego serducha - dają ciekawy efekt na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńCzyli u Ciebie też rządzi Lovely? Czy może jakieś inne? :D
UsuńPrzyjemnej nauki, lakier mi się podoba :) Lubię takie kolory i ma bardzo dobrą trwałość !
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńA ja odkładałam jego kupno na promocję i jak przyszedł poniedziałek 5 maja okazało sie ze jakies ogryzki wystawili na półki :(. Fajny jest!
OdpowiedzUsuńMiałam podobną sytuację, z tym że kiedy zobaczyłam szafę Wibo wyglądała, jakby przeszedł przez nią huragan... :( Niestety, udało mi się go kupić dopiero po promocji.
Usuńja jestem oczarowana piaskowymi lakierami i nie mam większego problemu z ich zmywaniem przytrzymuje chwilkę wacik i złazi gładko :)
OdpowiedzUsuńDokładnie jak u mnie :) A tak blogosfera straszyła, że jest ciężko ze zmyciem...
Usuńmam go, mam go ! : )
OdpowiedzUsuńWiem, wiem ;D
UsuńPodoba mi się piaskowy efekt. Z Wibo nie miałam żadnego piasku, ale z innej firmy owszem i faktycznie ciężko było go zmyć zwykłym zmywaczem ;/
OdpowiedzUsuńMożliwe, że zmywacz po prostu nie miał acetonu... Zawartość tego składnika trochę zmienia, ale też nie ma co go kochać. Obecnie używam do zmywania czystego acetonu i nie jest to najlepsze rozwiązanie.
UsuńJeszcze nie miałam ale powoli się przekonuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam, świetny jest :D
UsuńZazdroszczę utrzymania lakieru na paznokciach 5 dni :)
OdpowiedzUsuńU mnie każdy odpryskuje po 2-3 dniach ;/
Ogromnie lubię piaski :)))
Na moich paznokciach utrzymanie się lakieru przez 5 dni to rekord... Zwykle utrzymują się tak 2-3 dni, ale w moim przypadku to i tak sporo. Zanim zaczęłam stosować odżywki, lakier potrafił odprysnąć po połowie dnia. :)
UsuńŁadny kolorek, podoba mi się.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńJak dla mnie idealny odcień opakowania czekolady milki. :) Bardzo fajne piaski ma również lovely bądź też essence. :)
OdpowiedzUsuńEssence niestety nie dostanę w swoich okolicach, ale Lovely z pewnością się zainteresuję! :)
UsuńŚliczny ten fiolecik, ja mam różowy z tej serii i go bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam że przeglądałam róże, ale były takie jakieś... niemoje. Za to fiolet nie pozwolił mi odejść od szafy bez niego :)
UsuńTen fiolecik to pierwszy piasek, który skradł moje serce. Kolor jest cudowny.
OdpowiedzUsuńTak jest również i w moim przypadku :) Po prostu cudo!
UsuńKolor mi się podoba, aczkolwiek nie mogę przekonać się do tej faktury.
OdpowiedzUsuńTeż myślałam, że się nie przekonam. Ogółem raczej sceptycznie patrzyłam na piaski, ale jak widać ciekawość wygrała... I nie jest mi z tego powodu źle :)
UsuńPiękny jest! Mam ochotę na wszystkie lakiery z tej serii Candy Shop :) Oraz na Lovely IBIZA :d takie moje małe wakacyjne marzenia :d
OdpowiedzUsuńHaha, ja podobnie! Tyle, że Ibiza ma dla mnie trochę zbyt krzykliwe kolory :D
UsuńOoo jeden z moich ulubionych kolorków w ostatnim czasie. ;D
OdpowiedzUsuń