I nadszedł ten dzień.
Ten bardzo zły dzień.
Dzień, w którym wszystkie wafelki, ciasteczka, chipsy i tym podobne smaczności wyszły mi bokiem.
DOSŁOWNIE.
I... nie jest mi z tym dobrze :(
Google.com |
Od dziecka byłam osobą szczupłą, żeby nie powiedzieć - chudą, i o ile sama nigdy nie miałam nic przeciwko osobom "większym" niż ja, o tyle w dzieciństwie one w większości zawsze miały ze mną jakiś problem. Nie rozumiałam tego, no ale tak już było - a że do tego byłam wysoka (w wieku 12 lat miałam 176cm wzrostu) to wyzwiska w stylu "drabina", "patyczak" czy też "longer" (od nazwy kanapki w KFC) były dla mnie codziennością. Pomimo takich sytuacji, które ciągnęły się za mną od podstawówki do liceum, lubiłam swoje ciało. Miałam może kompleksy z uwagi na swój wysoki wzrost, ale waga mi pasowała. Po prostu lubiłam siebie taką, mimo że otoczenie ciągle mówiło "weź przytyj" - bo wzrostu przecież zmienić nie mogłam.
"Kilka" lat minęło, dziś mam 23 lata, i po raz pierwszy mam maleńki problem w postaci nadprogramowych centymetrów. Nie lubię takich zmian. Nie jestem jedną z tych dziewczyn, które załamią się każdym centymetrem na plusie, a potem będą niewolniczo liczyć kalorie w każdym posiłku, o ile w ogóle będą jeść - anoreksja jest przecież modna w pewnych kręgach. Podchodzę do tego bardziej na luzie. Moim celem jest figura i waga, z którymi będę czuła się dobrze - to chyba nie tak wiele?
Dlatego moim nowym celem jest pozbycie się dodatkowych centymetrów! :)
demoty.pl |
Pierwszy z treningów, Cardio Axe z serii Brazil Butt Lift wygląda może niepozornie, ale daje w kość. Nie mogłam znaleźć tego treningu na youtube, ale znalazłam w innym miejscu: KLIK
Niestety, nie mam opcji wstawienia go na bloga.
Wymaga on trochę miejsca, ale pół godziny takiego treningu jest naprawdę odczuwalne. I nie boli mnie nic w okolicy dolnych mięśni brzucha :)
Drugi z treningów znalazłam na blogu Mój Zdrowy Świat i - choć krótki - wydaje mi się być odpowiedni :) Muzyka też średnio moja, aaale... trochę basów nie zaszkodzi :P
Planuję robić treningi naprzemiennie rozpoczynając od Cardio Axe, 5 dni w tygodniu, i potem robić sobie dwa dni przerwy - i tak przez miesiąc, zaczynając od jutra.
Czemu piszę o tym na blogu? To bardzo proste. Powszechnie wiadomo, że łatwiej jest nam złamać obietnicę, która była składana przed sobą bez obecności jakichkolwiek świadków. No... to teraz mam świadków :) I wiem, że nie będzie mi tak łatwo się z tego wycofać. Wy, jako moje Czytelniczki, odgrywacie więc aktywną rolę w mojej motywacji :)
Wielkie spalanie czas zacząć!
Pozdrawiam!
Ehh ja od dzieciństwa byłam chuda, teraz mam prawie 28lat i nadal niewiele się w tej kwestii zmieniło, tyle ze nie jestem wysoka. Ale właśnie nigdy nie wiadomo... Z dwojga złego wole być za chuda niż gruba.
OdpowiedzUsuńNo, to jesteśmy dwie :)
UsuńJa również, choć moim zdaniem każda skrajność jest kiepskim rozwiązaniem. Ale jeśli ktoś lubi być mniejszy/większy to nie mam prawa tego oceniać :) Sama czułabym się źle w większej wersji, ale jeśli kiedyś coś się zmieni - nie będę płakać. Na chwilę obecną po prostu będę dbać o siebie tak, by czuć się dobrze z samą sobą.
Trzymam kciuki:) ja teraz muszę sobie bardzo ale to bardzo wyrobić mięśnie brzucha bo piękny crop top wisi w szafie i czeka na lato:D
OdpowiedzUsuńNo to na co tu czekać! :D Też bym wyrabiała :D Choć nie ukrywam, że też zawsze miałam z tym problem... Brzuszki nic nie dawały, a robiłam ich mnóstwo na treningach. To zabrzmi paskudnie, ale w trakcie operacji lekarka rozcinając mięśnie brzucha aż zapytała co trenuję... Czyli mięśnie były, ale jakoś nie chciały wyjść na wierzch. :(
Usuńja mam od jutra zamiar zacząć bo mam dokładnie jak ty, tylko na mnie mówili: ościotrup! : p
OdpowiedzUsuńAż tak? :P No to już jesteśmy dwie w drużynie! :D
UsuńCiekawy post :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję! I również pozdrawiam :)
Usuńja zawsze byłam niska i okrągła, aktywności fizycznej nie lubię za bardzo i nie mam na nią czasu. sama dieta też przynosi efekty. spadło mi już 8 kg. trzymam za Ciebie kciuki!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Co do diety - to prawda, uważanie na to, co jemy bardzo pomaga. Mam znajomego, który bez żadnych ćwiczeń schudł 6kg - a tylko zmienił nawyki żywieniowe :)
UsuńŻyczę powodzenia! Sama również powinnam wziąć się za siebie. Uwielbiam jedzenie i ostatnimi czasy często jadłam coś na mieście - i to niekoniecznie zdrowego czy mało kalorycznego... I tak oto przybyło do mnie parę zbędnych kilogramów ;/
OdpowiedzUsuńOd kilku dni zmieniłam nieco swoje odżywianie, a od jutra mam zamiar wznowić ćwiczenia. I zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
Dzięki! :) I też miałam takie momenty... Jedzenie byle czego byle gdzie i popijanie tego colą. Od jakiegoś czasu jestem dużo uważniejsza w sprawach żywnościowych i widzę pozytywne efekty :)
UsuńTrzymam kciuki za Ciebie! :)