wtorek, 10 marca 2015

Szarość jednak może być piękna - Vipera Floe 402

Zawsze miałam słabość do szarości. Ogólnie do ciemnych, przygaszonych kolorów, ale szary zawsze miał w sobie "to coś". Kojarzył mi się z melancholią, deszczowymi, jesiennymi dniami i zapadającymi szybko chłodnymi, mglistymi wieczorami. I z "zapachem" dymu w powietrzu.
Tak... lubię czasem pobawić się wyobraźnią i poprzypisywać obrazy do kolorów lub zapachów.

Aparat przekłamał - lakier jest grafitowy.
Ta konkretna szarość jest prawdziwym ewenementem w mojej lakierowej kolekcji. Nie dlatego, że jest piaskiem - te zdominowały mój lakierowy kuferek od momentu, kiedy tylko się do nich przekonałam. Ona po prostu ma w sobie "to coś", ten właśnie jesienny chłód i nostalgię, które spowodowały, że chyba po raz pierwszy w życiu kupiłam drugą buteleczkę lakieru tego samego koloru. I wiem, że nie jest ona ostatnia.

Pędzelek
Po raz pierwszy spotkałam się z nim na spotkaniu blogerskim. Trafił się w prezentach Gosi, ale ta zgodziła się na wymianę na lakier w kolorze fuksji. Od tamtej pory stał się moim ulubionym piaskiem. Mam oczywiście dni, kiedy wolę pomalować paznokcie gładkim lakierem lub po prostu pójść w inny kolor, ale buteleczka Vipera Floe w kolorze 402 musi być zawsze obecna w moim kuferku. Po prostu MUSI i nie ma innej opcji.

Odejdźmy jednak na chwilę od emocji na rzecz nieco bardziej praktycznego podejścia do produktu. Lakier ten jest grafitowym piaskiem (niespodzianka!), zamkniętym w ładnej, stylowej  okrągłej buteleczce. Prezentuje się dobrze na paznokciach już po pierwszej warstwie, ale moim zdaniem najlepszy efekt uzyskamy po nałożeniu dwóch. Trzyma się raczej standardowo jak na moje paznokcie, czyli około 2 dni - potem zaczynają się już odpryski, ale chyba jeszcze nie wynaleziono lakieru z którym moje pazury współpracowałyby bez problemów. Pędzelek jest określany na stronie producenta jako "panoramiczny" - jak widzicie na zdjęciu obok, jest on raczej standardowy, ale dobrze się nim operuje. Nie schnie specjalnie długo. Wszystko to w cenie 6,99zł/7ml (cena w sklepie internetowym)

A efekt? Cudowny. Spełnia wszelkie moje oczekiwania. Idealna, grafitowa szarość, piaskowa struktura, w dodatku ten błysk. Ot, księżycowy pył na paznokciach. Pięknie prezentuje się na dłoniach i jest ich prawdziwą ozdobą.
Poniższe zdjęcie zapewne zniszczy atmosferę, ale w sumie i tak już zdecydowanie zbyt "poetycko" poleciałam przy pisaniu tego posta, więc co mi szkodzi... :D Na żywo i tak prezentuje się lepiej:

Podsumowując, kociam, kociam, kociam i żyć bez niego nie mogę! :)
Miałyście któryś z piasków Vipery? :)

Pozdrawiam!


18 komentarze:

  1. On jest piekny :) Jednak ja piasków nie lubie i kocham ten Fuchsiowy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to obie się uszczęśliwiłyśmy tą wymianką :D Osobiście uwielbiam piaski. Zwłaszcza ten <3

      Usuń
  2. Lubię piaski, a ten pięknie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładny kolorek, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie urzekł, kiedy tylko zobaczyłam go na spotkaniu - miałyśmy zorganizowany taki mały stoliczek z lakierami i mogłyśmy malować ile wlezie :D

      Usuń
  4. Przepiękny kolor :) Rewelacyjnie wygląda na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny! Uwielbiam piaski :D
    Pozdrawiam, CapelliSani.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, ale ten jest po prostu numerem 1! :D

      Usuń
  6. Ja generalnie piaski lubię, ale ostatnio nie mam głowy malować paznokci nawet :p
    A ten faktycznie - świetny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest idealny, wierz mi :D A co do zaganiania - mam podobnie, ale lubię się od czasu do czasu uszczęśliwić takim małym gestem :D

      Usuń
  7. kocham piaseczki :)) a ten wyjątkowo przypadł mi do gustu (w sumie dzięki niemu znalazłam Twój blog :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Łany lakier :) a takie wykończenie lakieru bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja za takimi ciemnymi odcieniami nie przepadam, ale ten jest całkiem w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie kocham ciemne. Ale wiadomo, kto co lubi :) Ten jest po prostu prześliczny :)

      Usuń

Zachęcam do komentowania - jestem początkującą włosomaniaczką, więc w przypadku pisania przeze mnie bzdur wszelkie poprawianie jest jak najbardziej mile widziane ;)
Pamiętajmy jednak o tym, że dyskusja NIE POLEGA na wzajemnym obrzucaniu się błotem. Chyba nie jesteśmy tutaj, by psuć sobie humory, prawda?

 

Rubinowy Kot na tropie pielęgnacji włosów Template by Ipietoon Cute Blog Design