piątek, 10 lipca 2015

Kocia wishlista #2

Ta wishlista będzie takim trochę pomieszaniem z poplątaniem. Trochę kolorówki, trochę pielęgnacji, trochę rzeczy zupełnie niekosmetycznych... :) Jest to lista rzeczy, które mam nadzieję zakupić w ciągu następnych miesięcy - jedne nieco pilniej, drugie nieco mniej. Kto wie, może z tą pójdzie mi lepiej niż z poprzednią :D


Przy którejś wizycie na stoisku Vipery kątem oka zauważyłam cudowny, sypki cień do powiek. Jako, że na stoiskach tej firmy są dostępne testery chyba każdego produktu, postanowiłam nieśmiało sprawdzić jak cień prezentuje się na dłoni... i przepadłam. Kolor był bardzo podobny do niegdyś mojego ulubionego cienia L'Oreal Infailible, konkretnie Burning Black. Przed zakupem powstrzymało mnie krytyczne spojrzenie mojego portfela, ale to nic - jeszcze po niego wrócę. I mam nadzieję, że dobrze zapamiętałam numerek :)
Pomadkę wypatrzyłam w newsfeedzie, kiedy Vipera udostępniła link do recenzji Aliny Rose. Uwielbiam takie jasne kolory pomadek, ale nie uwielbiam tego, że trzeba je uważnie dobierać. Będę musiała obejrzeć ten kolor na stoisku, ale myślę, że byłby dla mnie strzałem w dziesiątkę.
Muszę się też rozejrzeć za konturówką, przydałaby mi się do tej cudownej malinowo-czerwonej pomadki, którą kupiłam sobie za zdane egzaminy :) Tyle że nie mam pojęcia, która będzie pasować...


Od czasu dermokonsultacji Sylveco dużo większą uwagę przykuwam do pielęgnacji twarzy. Niedługo opiszę dla Was kosmetyki tej firmy, których używałam ostatnio, a w "pudełku oczekujących" mam kremy Babuszki Agafii i serum nawilżające Baikal. Ostatnio zaciekawiły mnie jednak kremy Natura Siberica Loves Estonia, zwłaszcza że kremy Babuszki, które mam, mają mieć efekt wybielający i stosowanie ich wcześniej niż jesienią mogłoby się skończyć przebarwieniami.


Moje włosy domagają się torebkowej szczotki. Tradycyjna szczotka jest trochę niewygodna w codziennym transporcie, a dla mnie kołtuny to niestety codzienność. Do tego przydałoby mi się torebkowe lusterko - poprzednie skończyło w kawałkach, zrzucone z szafki przez jednego z kocich łobuzów. Pędzel do bronzera Hakuro H24 - bo może wtedy nauczę się używać tego cholerstwa, jakim jest bronzer. :D W sumie nie musi być koniecznie Hakuro, porozglądam się.
Maska do włosów wygląda ciekawie ze względu na dużą pojemność (500ml) i rzekome mocno nawilżające działanie, serum na porost włosów - wiadomo po co :D, a toner Directions... cóż. Wciąż próbuję odzyskać kolor, który pojawił się w wyniku zmieszania dwóch szamponetek. To było coś pomiędzy fioletem a czerwienią, może mniej intensywne niż ten toner, ale coś w ten deseń. Farba czy toner - nie ma znaczenia, z moich włosów i tak niemal wszystko schodzi w szybkim tempie do rudego... Wolałabym farbę, bo utrzymałaby się nieco dłużej, ale nie wiem gdzie mogłabym dostać podobny kolor.

Skoro jesteśmy przy torebkach - powinnam dać sobie samej po głowie. W ciągu roku akademickiego załatwiłam zamki w dwóch torbach. Normalnie kombinowałabym z wymianą zamków, ale torby i tak nie są już w najlepszym stanie i przydałaby mi się nowa. Tak więc gdyby ktoś z Was natknął się na coś w miarę pojemnego i podobnego do torebki na zdjęciu, a w bardziej studenckiej cenie, dajcie znać :)
Przydałyby mi się też czarne spodnie-rurki (w ciągu ostatnich kilku miesięcy załatwiłam dwie pary) - najlepiej jeansowe - i kurde, właśnie przez takie sytuacje nie lubię swojego wzrostu. Wszystko jest zawsze jakieś... niewymiarowe, albo za krótkie, albo za szczupłe, albo za szerokie... A jak znajdzie się już coś idealnego, to zaczyna działać prawo Murphy'ego - albo tyjesz, albo prują Ci się na tyłku w najmniej spodziewanym momencie.

Okulary przeciwsłoneczne - bo zgubiłam moje ulubione. Były co prawda już mocno wysłużone i niestety porysowane, ale uwielbiałam je. Były czarno-fioletowe, z wyjątkiem kolorystyki bardzo podobne do tych na zdjęciu. Zakrywały pół twarzy i czułam się bez nich jak bez ręki, do tego nie musiałam ich co 5min poprawiać. Te okulary, które kupiłam po zgubieniu ich i pokazałam kiedyś na Instagramie niestety już się rozwaliły (mimo dbania o nie), śrubki biły rekordy odkręcania się i musiałam przynajmniej dwa razy dziennie je dokręcać (!), a i tak zdarzało się, że rozwalały mi się na nosie. Pominę, że wyglądałam w nich gorzej i tak też się czułam w porównaniu do starych. 
To chyba wszystko. Cóż, było długo i dziwnie, wiem, ale starałam się ograniczyć :)

A jak tam Wasze chciejlisty? ;)

9 komentarze:

  1. Powodzenia w realizacji wishlisty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to trzymam za kota pazurki, żeby udało się spełnić wishlistę :D
    Popatrzę za torebką u siebie, jakbym znalazła to dam znać! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam tradycyjny TT - klasyczny i kompakt, polecam! spełnienia marzeń.

    OdpowiedzUsuń
  4. ta nowa seria z NS jest niesamowicie kusząca! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Polecam zakup kieszonkowej TT - świetna rzecz. Co do torebek, to może zajrzyj np tu: http://www.arwena.com/oferta.php na wizażu dziewczyny co jakiś czas robią zamówienia, wychodzi w miarę tanio

    OdpowiedzUsuń
  6. oryginalna TT też za mną chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, Rubinowy Kot właśnie pracujemy nad serwisem, który będzie służył dokładnie do tego co zrobiłaś w tym poście czyli do tworzenia wishlist. Fajne jest to, że od każdego iWisha czyli rzeczy, którą chcesz dostać podpinamy unikalny numer rachunku bankowego dzięki czemu możesz zbierać pieniądze na wszystkie rzeczy. Na razie jesteśmy w zamkniętej wersji beta ale jeżeli chciała byś skorzystać z naszego narzędzia było by nam bardzo miło.
    Założyć konto możesz tutaj https://iwisher.pl/register hasło dla beta testerów to: chcę testować. Jakbyś miała jakieś pytania odnośnie aplikacji to pozostaję do dyspozycji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam pędzle Hakuro :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z twojej wishlisty mam szczotkę TT :)

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania - jestem początkującą włosomaniaczką, więc w przypadku pisania przeze mnie bzdur wszelkie poprawianie jest jak najbardziej mile widziane ;)
Pamiętajmy jednak o tym, że dyskusja NIE POLEGA na wzajemnym obrzucaniu się błotem. Chyba nie jesteśmy tutaj, by psuć sobie humory, prawda?

 

Rubinowy Kot na tropie pielęgnacji włosów Template by Ipietoon Cute Blog Design