sobota, 29 czerwca 2013

Pokrzywa - sprzymierzeniec w walce o szybszy porost + rozdanie u Jaskółczego Ziela!


Jak wygląda pokrzywa - każdy widzi.

Zresztą, która z nas nie poparzyła się kiedyś pokrzywą - chociażby w dzieciństwie? Która z nas nie patrzyła niedowierzająco na bliskich, mówiących "ale to dobrze, dzięki temu będziesz zdrowa", trzymając się za poparzoną rękę czy nogę? A jak nieprzyjemny był późniejszy kontakt z wodą...

Znana już w starożytności, pokrzywa wykorzystywana była w wielu dziedzinach - m. in. do tamowania krwi, biczowania obolałych stawów (lecząc w ten sposób reumatyzm i nerwobóle), leczono nią owrzodzenia, a zupę z jej liści podawano osłabionym porodem kobietom w połogu. Poprawia przemianę materii, pobudza wydzielanie enzymów trzustkowych, produkcję czerwonych krwinek i hemoglobiny, działa przeciwzapalnie, wzmacniająco i rozkurczowo. Zdrowotne działanie oparzeń pokrzywą (a raczej toksyczne zapalenie skóry następujące w wyniku wprowadzenia przy dotknięciu przez włoski pokrzywy kwasu mrówkowego pod naskórek) polega na tym, że drobne naczynka krwionośne rozszerzają się, dzięki czemu tkanki są lepiej odżywiane. Zawiera ona sole mineralne (żelazo, wapń, fosfor, siarka, potas, jód, sód), witaminy (A, K, B, C), olejki eteryczne, chlorofil a i b, beta-karoten, ksantofil, serotoninę, histaminę, a także garbniki, flawonoidy, kwas pantotenowy, mrówkowy, glicerolowy i glikolowy.

Tak więc pokrzywa:

- poprawia pracę przewodu pokarmowego - działa pozytywnie na pracę wątroby, trzustki i nerek, ułatwia perystaltykę jelit
- działa moczopędnie - oczyszcza drogi moczowe oraz cały organizm ze szkodliwych produktów przemiany materii
- stosowana w anemii - zwiększa ilość czerwonych krwinek oraz zwiększa poziom hemoglobiny w osoczu
- leczy awitaminozę - dzięki zawartości licznych witamin i substancji mineralnych
- zwalcza różnego rodzaju infekcje - zwiększa wytwarzanie interferonu, przez co wzmacnia odporność
- ułatwia gojenie drobnych ran - zwęża naczynia krwionośne i hamuje krwawienie
- dobrze działa na cerę i włosy - wspomaga leczenie trądziku i zmniejsza wypadanie włosów

Przeciwwskazaniami do picia pokrzywy są:

- cysty, nowotwory macicy (zastanawiam się czy pod to łapią się też torbiele jajnika?)
- chorób leczonych chirurgicznie
- przyjmowania leków przeciwcukrzycowych- pokrzywa nasila ich działanie
- choroby nerek - zalecana konsultacja lekarska
- ciąża - również skonsultować się z lekarzem, aczkolwiek większość lekarzy nie widzi przeciwwskazań do picia pokrzywy podczas ciąży

Dlaczego w ogóle o tym piszę?

Pokrzywa zrobiła furorę wśród włosomaniaczek walczących o szybszy przyrost włosów :) Zainspirowana efektami dziewczyn, spróbowałam sama - zwłaszcza, że mam w domu duży słoik zebranej przez Mamę pokrzywy (i pomyśleć, że rok wcześniej byłam zła, że znosi do domu jakieś zielsko...), ale można ją bez problemu dostać w supermarketach - kosztuje do 5zł. Nie należy sugerować się instrukcjami na opakowaniach, dawki rzędu 4 kubków dziennie to dawki lecznicze, a nam zależy tylko na przyspieszeniu wzrostu włosów :) Więc, zalewamy gorącą wodą i pijemy 1-2 kubki dziennie, i nie słodzimy, bo wtedy pokrzywa straci właściwości. Zwróćcie uwagę, że pokrzywa działa moczopędnie - ale na każdego w innym stopniu, więc może lepiej rozpocznijcie kurację w dzień wolny, kiedy nie musicie wychodzić z domu. ;) Aha, i picie pokrzywy może spowodować wysyp wyprysków - ale minie, a potem będziecie mieć gładziutką skórę i mocne paznokcie. Mi minął dość szybko. 
Ja zaczęłam od dwóch kubków dziennie, ale z zapominalstwa przeszłam na 1 kubek już po kilku dniach. Kilka dni po rozpoczęciu kuracji ufarbowałam odrosty, i nie było ich widać AŻ przez... tydzień. Już po ponad tygodniu miałam jakieś około pół centymetra odrostu! Baaardzo się ucieszyłam pomimo perspektywy szybszego ponownego farbowania bo od jakiegoś czasu włosy rosną mi dość wolno, i piłam pokrzywę z jeszcze większym entuzjazmem niż dotychczas. Smakuje trawiasto... ale warto. :) Poza odrostem odnotowałam również poprawę stanu cery (już po wysypie) i sporą poprawę stanu paznokci - przestały się rozdwajać!
Bardzo ważnymi rzeczami są uzupełnianie płynów (ze względu na moczopędność) oraz przerwy w piciu! Na przykład - miesiąc picia, dwa tygodnie przerwy... Pamiętajcie o tym! 
Moją kolejną radą jest, by przy stosowaniu takiej samodzielnie zbieranej i suszonej ostrożnie ją dozować - moja Mama przez kilka dni parzyła dla mnie pokrzywę i miałam wręcz tragedię z moczopędnością! Co napiłam się nawet głupiej coli (co czynię bardzo rzadko i w małych ilościach), zaczynałam rozglądać się za toaletą... Napar był stanowczo za mocny! Dla mnie jedna-dwie łyżki stołowe pokruszonej pokrzywy w zupełności wystarczą, nie chcę wiedzieć, ile sypała Ona...


Niestety, po trzech tygodniach picia pokrzywy musiałam przerwać kurację ze względu na wysypkę, jaka wystąpiła na moich dłoniach. Pokryły się one znienacka malutkimi pęcherzykami, które jednak wciąż rosły - nie były megawielkie, ale wystarczyło, bym wyglądała jakbym pieliła grządki w Czarnobylu. Nie byłam pewna, co mogło być winowajcą, więc odstawiłam wszystko - ale być może było to różane mydło Alterry którego zaczęłam używać w tym samym czasie. Tyle że... przecież używałam tego mydła dobre dwa tygodnie i NIC się nie działo, a że używałam go do kąpieli to chyba miałabym taką wysypkę nie tylko na dłoniach? Ustąpiła ona jednak po zmianie mydła, w tym momencie nadal goją mi się strupki (pozostałość po pęcherzykach), ale nie obserwuję powstawania nowych zmian. Pamiętam, że podobną sytuację miałam kiedyś podczas stosowania pewnego kremu do rąk, ale nie do tego stopnia... Powinnam gdzieś jeszcze mieć opakowanie, więc porównam składy, być może gdzieś czai się składnik na który jestem zwyczajnie uczulona. W składzie mydła widziałam Geraniol... może, może?

Po zobaczeniu efektów u siebie, wszystkim z Was mogę polecić picie pokrzywy. Sama również chętnie do niej wrócę, ale po konsultacji z lekarzem - niestety leczę się na torbiele jajnika, a nie chciałabym sobie napykać biedy i znów trafić na stół operacyjny. A do tego czasu... może drożdże? ;)

Przypominam o rozdaniu u Jaskółczego Ziela, które znajdziecie TUTAJ ! Do wygrania kosmetyki Yves Rocher! :)


Pozdrawiam i życzę udanego weekendu! :)


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Zachęcam do komentowania - jestem początkującą włosomaniaczką, więc w przypadku pisania przeze mnie bzdur wszelkie poprawianie jest jak najbardziej mile widziane ;)
Pamiętajmy jednak o tym, że dyskusja NIE POLEGA na wzajemnym obrzucaniu się błotem. Chyba nie jesteśmy tutaj, by psuć sobie humory, prawda?

 

Rubinowy Kot na tropie pielęgnacji włosów Template by Ipietoon Cute Blog Design