niedziela, 16 lutego 2014

10zł, które bardzo dużo może - czyli 10zł dla Mariusza!

Trafiłam na tę historię kilka dni temu i długo nie mogła mi ona wyjść z głowy. W zasadzie - do tej pory nie daje mi spokoju.


Mariusz, trzydziestopięcioletni mężczyzna z Oławy, od stycznia 2013 walczy z śmiertelną chorobą - czerniakiem. Mąż i ojciec, dzielny, uśmiechnięty gość. Przeszedł już sporo, i można o tym przeczytać TUTAJ: (klik). W obliczu takich kłopotów zdrowotnych niejedno z nas by się pewnie załamało, ale nie Mariusz. Mariusz chce żyć, i my możemy pomóc mu wygrać z rakiem.


Mariusz przeszedł już kilka operacji i wygrywał z rakiem do lipca 2013. W sierpniu okazało się, że ma kolejne przerzuty ale wtedy pomogło leczenie wemurafenibem na które zakwalifikował się w Centrum Onkologii w Warszawie. Niestety, w grudniu 2013 badania wykazały kolejne, drobne przerzuty w mózgu. Po powtórzeniu badania okazało się, że zmian jest na tyle dużo, że lekarze nie są w stanie już ich policzyć. Wemurafenib przestał już działać... Mariusz potrzebuje innego leku, który nazywa się Ipilimumab. I tu zaczynają się kłopoty, bo... lek jest w Polsce dostępny, nie jest refundowany ze względu na jego wysoką cenę. Jedna dawka leku kosztuje 88 tysięcy złotych. Potrzebne są cztery takie dawki, by uratować życie Mariusza.

Jak możemy pomóc?

Od 11 lutego 2014 prowadzona jest zbiórka na jego leczenie. Możemy dorzucić się w następujące sposoby;

1. Za pośrednictwem strony Się Pomaga: TU ZNAJDZIECIE ZBIÓRKĘ DLA MARIUSZA

2. Przelewem (z Polski):
45 1240 1994 1111 0000 2495 6839 z dopiskiem : „JAMBOR”
Bank Pekao S.A. I o/Wrocław
Dolnośląska Fundacja Rozwoju Ochrony Zdrowia
„DOLFROZ”
Ul. Lotnicza 37, 54-154 Wrocław
KRS: 0000050135
NIP: 899-17-72-534
REGON: 005950309

3. Przelewem (z zagranicy):
IBAN: PL 45 1240 1994 1111 0000 2495 6839
Kod SWIFT: PKOPPLPW
z dopiskiem : „JAMBOR”
Adres głównej siedziby banku:
Bank Pekao S.A. I Oddział Wrocław
Ul. Oławska 2
50-123 Wrocław

Kwoty wpłat nie muszą być wysokie - to, ile wpłacicie, zależy od Was. Każda kwota, nawet symboliczna, przybliża Mariusza do zwycięstwa. Dla nas może to być kosmetyk/baton/hamburger mniej, a dla niego jest to płomyk nadziei na powrót do zdrowia. Być może powiesz - "nie znam tego człowieka, dlaczego mam mu pomagać?". Ja też go nie znam, ale uważam, że jest w nas siła i wierzę, że wspólnym wysiłkiem możemy uratować człowieka.

Jeśli nie chcesz/nie możesz/nie stać Cię, by wspomóc akcję, przekaż chociaż informację dalej.

Wierzę, że mu się uda, i trzymam za niego kciuki.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Zachęcam do komentowania - jestem początkującą włosomaniaczką, więc w przypadku pisania przeze mnie bzdur wszelkie poprawianie jest jak najbardziej mile widziane ;)
Pamiętajmy jednak o tym, że dyskusja NIE POLEGA na wzajemnym obrzucaniu się błotem. Chyba nie jesteśmy tutaj, by psuć sobie humory, prawda?

 

Rubinowy Kot na tropie pielęgnacji włosów Template by Ipietoon Cute Blog Design