piątek, 20 czerwca 2014

Włos ma głos: GREENelixir Argan Oil - serum na końcówki z olejkiem arganowym

Cześć wszystkim!

Dziś piszę do Was JA - Koci Włos. Zabieram dziś głos w imieniu wszystkich koleżanek i kolegów Włosów, które to rude babsko od lat katowało farbami we wszystkich możliwych kolorach i dopiero rok temu zrozumiała, że powinna inaczej o nas dbać. Niby lepiej późno niż później... cieszymy się niezmiernie. ;)

(Zapytacie zapewne, gdzie też podziała się Kicia - zapewniam, że nic jej nie grozi. Siedzi sobie grzecznie przy laptopie i uczy się na niedzielny egzamin, oglądając samouczki. Grzecznie, bo zakneblowana i przywiązana do krzesła niezbyt ma jak rozrabiać... :D Wróci, jak w końcu pojmie to, czego ma się nauczyć, obiecuję!)

Jak już wspomniałem, przez ostatnie kilka lat Włosy Kota przeszły wiele. Farbowanie byliśmy w stanie jeszcze znieść, ale zdarzyło jej się również kilka razy nas rozjaśnić (po nieudanym farbowaniu). Tego, w połączeniu z nieodpowiednią pielęgnacją, nie daliśmy już rady wytrzymać. Patrzyłem z przerażeniem, jak koleżanki i koledzy Włosy zaczynają się rozdwajać czy łamać... Wyobraźcie sobie, że ktoś z Waszych znajomych nagle rozdzielił się na dwoje, albo odłamała mu się ręka. To była prawdziwa trauma! :( Niestety, prośbą czy groźbą, nie udało mi się tego zatrzymać - a że silikony były w dosłownie każdym kosmetyku, problem został wykryty przez Kota dość póżno.

Wy, Ludzie, nosicie w zimę grube kurtki, prawda? Chronicie się w ten sposób przed zimnem. Kiedy pada deszcz, chowacie się pod parasolem, a kiedy świeci słońce - szukacie jakiegoś nakrycia głowy. Dlaczego tak wiele z Was uważa, że my, Włosy, nie zasługujemy na podobną ochronę? My też chcemy taką kurteczkę, która będzie nas chronić przed uszkodzeniami i czynnikami atmosferycznymi! :( Takie kurteczki nie są drogie, są sprzedawane w formie płynnej w małych, uroczych buteleczkach i są łatwe w aplikacji. Mówię tu o kurteczce w formie silikonowego serum do włosów.
Dla przykładu, po lewej widzicie teraz model, którym ostatnio raczyła nas Kicia. :)

GREENelixir Argan Oil przykuło jej uwagę w Biedronce. Było akurat w promocji (chyba w cenie 3,99zł), więc wzięła - nie wiedziała jeszcze, że w konkursie wygrała inne. Tamto wygrane powędrowało na półeczkę oczekujących, a GREENelixir było od tamtego czasu intensywnie testowane. Nakładane po każdym myciu na jeszcze wilgotne Włosy, by ochronić je przed zniszczeniami.

Na pudełku można przeczytać:
"Argan Oil Serum - olejek arganowy jest produktem regeneracyjnym, nawilżającym, chroniącym włosy przed czynnikami zewnętrznymi. Nadaje połysk, likwiduje matowość. Działa przeciwstarzeniowo, powstrzymuje wolne rodniki, nawilża i napina skórę. Zapobiega rozdwajaniu się włosów i nadaje im miękkość. Wzbogacony o olejek jojoba i słonecznikowy.
Sposób użycia - najlepiej nałożyć olejek na wilgotne włosy, szczególnie na ich końce, nie spłukiwać. Może być również stosowany na suche włosy. Olejek można też dodawać w niewielkiej ilości do farb podczas farbowania włosów, aby zwiększyć połysk i chronić włosy."


Skład:
Cyclopentasiloxane (silikon lotny), Dimethicone (silikon zmywalny łagodnym detergentem), Dimethiconol (silikon zmywalny łagodnym detergentem), Caprylic/Capric Trigliceryde (natłuszczacz i wygładzacz naturalnego pochodzenia), Parfum(Fragrance) (kompozycja zapachowa), Linalool (składnik kompozycji zapachowej, może uczulać), Limonene (składnik kompozycji zapachowej, może uczulać), Argania Spinosa Kernel Oil (olejek arganowy), Benzophenone 3 (filtr przeciwsłoneczny pochodzenia chemicznego), Simmondsia Chinensis Oil (Simmondsia Chinenses (Jojoba) Seed Oil) (olej jojoba), CI26100 (D&C Red n17) (barwnik), CI47000 (D&C Yellow n11) (barwnik), Butylene Glycol (alkohol o działaniu podobnym do gliceryny, używany jako rozpuszczalnik dla innych skladników), Heliantus Annuus Seed Extract (Heliantus Annuus (Sunflower) Seed Extract) (wyciąg ze słonecznika), CI61565 (D&C Green 6) (barwnik)

Pewnie zdziwiłyście się, że zaznaczyłem silikony na zielono. To właśnie one tworzą nam nasz ochronny płaszczyk i ich obecność jest w takim kosmetyku wręcz pożądana. W innych kosmetykach byłyby zapewne zaznaczone na czerwono, ale w tym konkretnym przypadku dobrze, że tu są.
Osobiście mam kilka zastrzeżeń do składu. Olejek arganowy jest zaraz po substancji zapachowej (a jak wiemy, tej zazwyczaj nie ma dużo). Zapach jest słodki, dość specyficzny, ale nie w tą złą stronę. Olejek jojoba i wyciąg ze słonecznika są niżej. Jest tu sporo barwników, dodanych tylko po to, by kosmetyk cieszył oczy, ale w przypadku pielęgnacji włosów nie odgrywają one roli. Widywałem lepsze składy...

Nie wspomniałem jeszcze o opakowaniu!
A ono jest po prostu małą, plastikową, przejrzystą buteleczką o pojemności 20ml. Nadruki są dość proste, jednokolorowe, ale estetyczne. Niestety, opakowanie ma swoje wady... Wiecie, ja jako Włos nie posiadam dłoni, ale nieraz słyszałem klnięcie pod nosem, cytuję: "o żesz, znów wylałam zbyt dużo". Uważam, że opakowania takich kosmetyków powinny mieć pompki - w innym wypadku są po prostu niepraktyczne. Niby można przelać nadprogramową ilość z powrotem do buteleczki (albo nałożyć na włosy ryzykując ich obciążenie, o co nietrudno), ale po co, skoro pompka rozwiązałaby problem o wiele lepiej?

Czy Włosy Kota były zadowolone z kosmetyku?
Szczerze mówiąc, opinie są podzielone. Były dni, kiedy efekt działania był świetny - miękkie, ładnie wyglądające Włosy. Były dni, kiedy serum nie robiło kompletnie nic. Kosmetyk mimo tak reklamowanej zawartości dobroci w składzie nie odżywiał zbyt dobrze, właściwości ochronne również spełniał - moim zdaniem - średnio. Osobiście mam nadzieję, że to opakowanie będzie ostatnim. Pamiętam przynajmniej dwa produkty, które spełniały się w swojej roli o wiele lepiej...

Oceniam na 3/6.
A teraz zmiatam, autorka tego bloga powoli uwalnia się z więzów :)

Pozdrawiam w imieniu swoim i Kota! :)
Koci Włos

23 komentarze:

  1. Chciałam kupić go wczoraj w Biedronce, ale zrezygnowałam :D
    Po Twojej recenzji raczej nie kupię, poszukuję czegoś perfekcyjnego! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam jedwab Green Pharmacy, jak na razie sprawdza się u mnie najlepiej :)

      Usuń
  2. Czytałam już bardzo różne opinie o tym serum i chyba i tak przetestuję je na swoich włosach, zobaczymy jak się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie przeczytam Twoją recenzję! :) Moje włosy bywają kapryśne, ciekawi mnie jak sprawdzi się na Twoich :)

      Usuń
  3. Nie kupiłam bo w zapasach mam Biosilk a używam jeszcze jedwabiu z Joanny. U mnie w Biedronce jest jeszcze ten produkt więc może jak stanieje to kupię ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pół opakowania Biosilku nadal grzeje u mnie miejsce w szufladzie... Średnio mi służył ze względu na zawartość alkoholu :( Jedwabiu z Joanny chyba nie widziałam. :)

      Usuń
  4. Bardzo fajnie napisany post :D
    Zastanawiałam się nad tym serum, ale w końcu nie kupiłam i teraz się cieszę :) Mam zamiar niedługo wypróbować jedwab z GP.
    Zgadzam się z Tobą co do opakowania, takie produkty obowiązkowo powinny mieć pompkę.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia na egzaminie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :D
      Jedwab z GP jest zdecydowanie warty wypróbowania, jak na razie należy do moich ulubieńców :D
      Jak widać w komentarzu poniżej, większe pojemności tego serum mają pompkę - ale i tak nieciekawie, że to opakowanie jej nie posiada. Zagapisz się raz i masz połowę serum na dłoniach...
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  5. widziałam go, obecnie mam inny olejek arganowy i również się świetnie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. też mam to serum. większa pojemność ma pompkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym nie wiedziałam. W Biedronce była sprzedawana chyba tylko ta malutka wersja serum.

      Usuń
  7. Ja stosuję ostatnio na włosy naturalny olej arganowy i sprawdza mi się zdecydowanie lepiej niż wszystkie cudaczne serum które miałam do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naturalne oleje zawsze sprawdzają się najlepiej :) Moje włosy bardzo lubiły olejowanie odrobinką oleju PO myciu i na to kilka kropli serum. Wyglądały całkiem nieźle :) Przy mojej długości lepiej jednak nakładać coś z delikatnymi silikonami, bo jednak są stale narażone na uszkodzenia :(

      Usuń
  8. A toś wymyśliła przy okazji fajną historyjkę :)
    Ten Argan Oil używa moja mama i na jej potrzeby sobie chwali. Jednak znacznie lepsze było serum Biovaxa A+E, włosy miękkie przez kilka dni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję :)
      Dopiszę to serum na listę "do wypróbowania", na razie mam wygrane GP w kolejce :)

      Usuń
  9. A ja wolę końcówki traktować oliwką lub olejem :) U mnie sprawdza się to najlepiej :) Chociaż muszę przyznać, że ostatnio je zaniedbuję :)

    Pozdrawiam,
    rzetelne-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oliwka akurat się u mnie nie sprawdziła, ale oleje jak najbardziej :)

      Usuń
  10. Ja używam serum do końcówek z Avonu i nie narzekam na nie. Generalnie staram się jednak nie obciążać włosów tego typu kosmetykami, bo od razu robią mi się strąki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia jaki skład ma serum z Avonu, więc nie wypowiem się na jego temat, ale fakt że tego typu kosmetykami łatwo obciążyć włosy... Moje są w stanie w tej kwestii wytrzymać wiele, ale czasem i mi bardzo łatwo przeoczyć granicę.

      Usuń
  11. miło poznać Koci Włos :D moje rudaśne Włosy dziękują za recenzję i obiecują wypróbować małe cudo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać Koci Włos jest skłonny do psot i ciężki do okiełznania :D Pozdrawiam Ciebie i rudaśne Włosy! :D

      Usuń
  12. a ja ostatnio zaniedbalam moje wlosy i musze nadrobic zaleglosci ;)

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania - jestem początkującą włosomaniaczką, więc w przypadku pisania przeze mnie bzdur wszelkie poprawianie jest jak najbardziej mile widziane ;)
Pamiętajmy jednak o tym, że dyskusja NIE POLEGA na wzajemnym obrzucaniu się błotem. Chyba nie jesteśmy tutaj, by psuć sobie humory, prawda?

 

Rubinowy Kot na tropie pielęgnacji włosów Template by Ipietoon Cute Blog Design