Witajcie! :)
Chciałabym Wam zakomunikować, że przenoszę się na innego bloga.
Jeśli podobał się Wam mój blog i chcecie dalej czytać moje posty, zapraszam pod następujący adres:
Dziekuję Wam za wszystkie te lata spędzone z Wami i mam nadzieję, że to jednak nie ostatni raz, kiedy się widzimy. :)
Pozdrawiam,
Agata
środa, 30 sierpnia 2017
wtorek, 23 maja 2017
Niezbędny Zestaw do Tworzenia Doskonałych Brwi Vipera Cosmetics
Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam coś nowego tej
marki. Wszystko dlatego, że gdańskie stoisko, na którym
najczęściej zaopatrywałam się w produkty tej firmy zostało
zamknięte. Przekonałam się o tym dość „boleśnie”, kiedy
akurat potrzebowałam czegoś konkretnego, oblazłam cały Madison, a
tam nic, zero. Aż mi się smutno zrobiło :( Zwłaszcza, że –
jeśli mam możliwość – lubię iść na stoisko, pooglądać i
„zmacać” testery przed zakupem. Stąd też bardzo mnie ucieszył
fakt wybrania mnie jako jednej z pięciu dziewczyn do przetestowania
ichniej nowości – jak mi mówi pudełko, Niezbędnego Zestawu do
Tworzenia Doskonałych Brwi. Zwłaszcza, że ostatnimi czasy na blogu
panował zastój i atmosfera na nim przypominała bardziej kadr
westernu, przedstawiający suchokrzewy przetaczające się przez
pustkowia Dzikiego Zachodu niż samo centrum ruchliwego miasta.
:)
czwartek, 4 maja 2017
Mały koszmarek... Top Coat Gel Look – Golden Rose
Na wstępie zaznaczę, że uwielbiam niektóre kosmetyki tej firmy. Poważnie. Powiedziałabym nawet, że w pewnym momencie ta marka zdominowała mój makijaż i zawartość kosmetyczki – między innymi ze względu na jakość produktów, przystępne ceny i fakt, że mam do nich łatwy dostęp dzięki stoisku w galerii handlowej w moim mieście. Owa galeria poza GR ma tylko Inglota, jednak do niego dopiero się przekonuję, a ofertę GR jednak jako tako już znam i wiem, czego mogę się spodziewać po ich produktach.
Niestety, w przypadku dwóch srogo się zawiodłam – jeden z nich widzicie na zdjęciu.
Etykiety:
Golden Rose,
lakier do paznokci,
manicure,
top coat
piątek, 28 kwietnia 2017
Bitwa Pod Szafami na Polach Rossmańskich AD 2017 - łupy i kilka słów opinii
Tytułowa Bitwa Pod Szafami na Polach
Rossmańskich AD 2017 w dniu dzisiejszym dobiega już końca. W
Rossmannach plączą się pewnie jeszcze ostatnie zbłąkane dusze,
odbierając zamówienia bądź poszukując czegoś, co jeszcze mogą
kupić w promocji, a nie pomyślały o tym wcześniej lub nie kupiły
z powodu braków (ale o tym później). Pracownicy tej sieci pewnie
już odliczają czas do końca, bo – jakby nie było – wyobraźcie
sobie pracę w okresie promocyjnym w Rossmannach w tych większych
miastach, zwłaszcza w pierwszych dniach promocji. W Internecie można
było przeczytać artykuły opisujące zachowania niektórych
klientek i budziły one po części zażenowanie, a po części nawet
przerażenie – życie mi miłe, w dodatku ostatnio bywam paskudnie
porywcza, stąd moje zamówienia były w większości zamówieniami
internetowymi, które też nie obyły się bez kłopotów i mam dość
nieciekawe zdanie na temat sposobu w jaki promocja została
zorganizowana, ale o tym w dalszej części postu.
Teraz skupmy się na czymś przyjemniejszym – czyli oglądaniu nowych kosmetycznych nabytków :)
Teraz skupmy się na czymś przyjemniejszym – czyli oglądaniu nowych kosmetycznych nabytków :)
piątek, 21 kwietnia 2017
Glossybox My Way Kwiecień 2017
Hej!
Ten miesiąc jest dla mnie bogaty w boxy. Przyznam, że nie do końca zamierzenie, ale nad tym nie będę rozwodzić się na blogu - w końcu ciekawsza jest prezentacja zawartości ;)
Glossybox trafił do moich rąk po raz pierwszy - jedną z rzeczy, która mnie skusiła była nietypowa forma boxu. Zwykle są one pakowane w kartonowe pudełka - poniekąd też dość praktyczne, trzymam w nich część swoich szpargałów - ale tym razem Glossybox zaoferował nam "boxa bez boxu", zastępując pudełko... kosmetyczką. Brawo za pomysł! Co prawda różowy to nie mój kolor, ale kosmetyczka to kosmetyczka, przyda się - zwłaszcza, że od pewnego czasu bywam przynajmniej kilka razy do roku w Anglii, więc podróże nie są mi obce. Dodatkowo wygląda na dość pojemną, więc - poza kolorem - same plusy.
Drugą rzeczą, którą Glossybox przekonał mnie do siebie był gwarantowany kosmetyk, którym był krem BB Organique. Lubię kremy BB, lubię Organique - nic dodać, nic ująć.
Drugą rzeczą, którą Glossybox przekonał mnie do siebie był gwarantowany kosmetyk, którym był krem BB Organique. Lubię kremy BB, lubię Organique - nic dodać, nic ująć.
Kosmetyczka jest cukierkoworóżowa - światło tu zdecydowanie nie pomogło ;) |
Zaglądamy do środka, a tam...
Etykiety:
Biolaven,
Farmona,
Glossybox,
Got2b,
krem bb,
maseczka,
Nivea,
Organique,
płyn micelarny,
Schwarzkopf Professiona,
suchy szampon,
szampon
Subskrybuj:
Posty (Atom)