piątek, 6 września 2013

Inspiracje fryzurowe Kota #1

Zdjęcie znalezione na pewnym facebookowym fanpage
Od zawsze marzyłam o czarnych włosach, zresztą urodziłam się z czarnymi loczkami. Nie pozostały jednak one na stałe - czarne loczki zmieniły się w proste jak druty włosy w odcieniu średniego/ciemnego blondu.
Kilkukrotnie próbowałam zrealizować swoje marzenie, ale za każdym razem kończyło się tak samo... niedowierzaniem, pretensjami do samej siebie i "jak mogłam się tak skrzywdzić?!". Ostatnim razem ufarbowałam włosy na czarno w listopadzie 2010 - była to farba Schwarzkopf Brillance, odcień Black Red Organdy (swoją drogą - te farby zostały wycofane, czy tylko ja nie potrafię ich już znaleźć w sklepach? Mieli piękną czerwień w palecie, chciałam wypróbować...). W zwykłym świetle i pomieszczeniach były smołowatoczarne, zahaczały wręcz o zimną granatową czerń, ale w słońcu widać było tą piękną czerwoną poświatę... Po co o tym piszę? By zapamiętać raz na zawsze, że muszę trzymać się z daleka od czerni. ;) Na szczęście tym razem udało mi się zejść z niej do mojej czerwieni bez użycia rozjaśniacza, ale w przeszłości nie zawsze tak było.

Uwielbiam wygląd pani ze zdjęcia powyżej, choć sama raczej nie ubrałabym takiej spódniczki i pończoch - ale gorset, koszulę, pas i rękawiczki już jak najbardziej. Świetnie wygląda w czarnych włosach, dokładnie tak, jak ja zawsze chciałam - ale jej to wychodzi, a mi nie. ;) Do tego ta blada skóra, makijaż... Najbardziej jednak przykuło moją uwagę to, w jaki sposób ma "zrobione" włosy.

Część z Was powie, że nie rozumie co mi się może w nich podobać, "przecież jej włosy są strasznie zniszczone" - i owszem, podejrzewam że rozjaśniała je z czerni do platynowego blondu, a w takim przypadku ma szczęście że włosy w ogóle nie odpadły ;) Wciąż jednak podobają mi się te blond pasemka. Wyglądają, jakby wyglądały spod spodu, takie ciekawskie świata. Chciałabym zrobić sobie coś podobnego - nie blond, ale np. fioletowe, i za pierwszym razem szamponetką by przekonać się, czy to będzie dobrze wyglądać. Kiedyś bardzo szalałam z kolorami, teraz w doborze odcienia od dawna panuje stagnacja... i chętnie dopuściłabym się małej zmiany w wyglądzie.

Tak więc... czy ktoś ma pojęcie, jak wykonać coś takiego w domowych warunkach? :D

Pozdrawiam!

4 komentarze:

  1. to ja czekam na zdjęcia po dokonaniu zmian :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością zamieszczę :) Tylko mam kilka teorii jak uzyskać taki efekt, i muszę wybrać najlepszą. :)

      Usuń
  2. Ja się niestety nie przydam do takich zabaw :( Ale również czekam na efekty!
    P.S. Lubię gorsety... :)

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania - jestem początkującą włosomaniaczką, więc w przypadku pisania przeze mnie bzdur wszelkie poprawianie jest jak najbardziej mile widziane ;)
Pamiętajmy jednak o tym, że dyskusja NIE POLEGA na wzajemnym obrzucaniu się błotem. Chyba nie jesteśmy tutaj, by psuć sobie humory, prawda?

 

Rubinowy Kot na tropie pielęgnacji włosów Template by Ipietoon Cute Blog Design