wtorek, 2 lipca 2013

Nominacja do Liebster Award! :)

    Będąc nowa w blogosferze, nie miałam pojęcia o takiej akcji jak Liebster Award, dopóki nie zostałam nominowana przez Jaskółcze Ziele! Dziękuję! Czuję się naprawdę miło zaskoczona, zwłaszcza że... gdybym wiedziała wcześniej czym jest ta akcja, blog Jaskółczego Ziela byłby pierwszym nominowanym! :)

    Zasady:
    „Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”

    Tak więc nie mogę już nominować tego bloga :( Ale mogę za to odpowiedzieć na pytania :)

    1. Twój kosmetyczny niezbędnik (lub niezbędniki:)) to... 

    U mnie w zasadzie istnieją dwa niezbędniki – pielęgnacyjno-makijażowy oraz włosowy :) W skład niezbędnika pielęgnacyjno-makijażowego wchodzi coś do oczyszczania twarzy 2x dziennie (jak dotąd eksperymentuję), lekki, najlepiej matujący krem do twarzy (obecnie na tym miejscu wakat, chwilowo używam kremu Bambino który średnio odpowiada powyższemu opisowi :D), podkład (obecnie Maybelline Whitestay), czarna kredka do oczu, czarny tusz do rzęs (tu bywa różnie z markami, szukam swojego faworyta), i ciemne cienie. Rzeczy typowo makijażowe (i lusterko) trzymam w zgrabnej kosmetyczce, która bez problemu mieści mi się do torby, natomiast krem i produkt do oczyszczania twarzy mieszkają oczywiście na półce w łazience :) Ponadto mam zawsze przy sobie miniaturkę perfum (powoli od tego odchodzę na rzecz perfum w kremie).

    Jeśli chodzi o niezbędnik włosowy, zdecydowanie można tu zaliczyć odżywkę do włosów w sprayu, którą mam w torbie choćby się waliło i paliło. Ponadto szampon, odżywka i maska z Alterry, które staram się zawsze mieć w łazience i używać na zmianę z innymi. Olej, zarówno do olejowania jak i zabezpieczania końcówek - w tym momencie Alterra (przy tym konkretnym nie zostanę na dłużej, ale będę próbować innych). Odżywka b/s. Płukanka z cynamonu :) Lista pewnie z czasem urośnie :)

    2. Twój ostatni kosmetyczny zakup to...
    ...pomadka Rose w odcieniu 260 – kosztowała mnie około 6.50zł, i ma ładny, naturalny kolor, bardzo zbliżony do naturalnej barwy moich ust. Niezmiernie irytuje mnie brak podanego składu, zwłaszcza że producent (Sadrena-PL) zaraz pod logiem Rose umieścił napis „Natural Idea”...

    3. Dlaczego założyłaś bloga o kosmetykach?
    Ponieważ uważam, że jako kobieta mam pełne prawo – a nawet obowiązek – dbania o siebie... ale jednocześnie nie potrafiłam się zmotywować. Prowadzenie bloga wciągnęło mnie i dzięki temu motywacja zdecydowanie wzrosła. Dzięki prowadzeniu go nie marnuję tak bardzo czasu – zamiast siedzieć bez celu na FB, przygotowuję tematy na notki, przez co również uczę się i dzięki temu jestem w stanie zapewnić sobie lepszą – a niekoniecznie droższą - pielęgnację. 

    4. Jaką polską markę kosmetyczną polecasz?
    Joanna. Po części z własnego doświadczenia, i po części z braku dobrej znajomości innych marek. Moje włosy – choć miewam zastrzeżenia co do składów - jakoś lżej przyjmowały farby tego producenta, lubią się także z niektórymi maskami. Przyznam, że cenię również Marion za świetny jedwab do włosów Natura Silk.

    5. Co myślisz o kręceniu kosmetyków?
    Jestem jak najbardziej za. Lubię wiedzieć, czego konkretnie używam, i jaki to może mieć wpływ na stan mojej skóry, włosów, czy ogólnie pojmowanego zdrowia. Myślę, że robiąc kosmetyki samodzielnie mamy większą kontrolę nad własną pielęgnacją, jesteśmy w stanie lepiej odpowiedzieć na potrzeby skóry i włosów, a także wyeliminować podrażniającą substancję jeśli takowa się trafi. Krótka przydatność może być uciążliwa, ale wydaje mi się to małą ofiarą za wiele zalet :)

    6. Masz jakąś inną manię poza kosmetykami?
    Muzykę i koty! Aczkolwiek nie będę się na temat muzyki rozpisywać, bo należy ona do gatunków mniej popularnych i większość z Was określiłaby ją jako „odgłos ustawionej na odwirowanie pralki z kawałkami betonu w środku”, tudzież innym epitetem :D Jestem również odtwórcą historycznym.

    7. Co pijesz, gdy przeglądasz blogi? (spodobało mi się to pytanie :))
    Najczęściej cappuccino :) Początkowo była to pokrzywa, ale niestety muszę skonsultować się z lekarzem czy wolno mi ją pić dalej. Zdarza się również herbata malinowa (uwielbiam zwłaszcza z dodatkiem miodu i cynamonu!), a w wyjątkowo gorące dni – woda z cytryną i własnoręcznie hodowaną miętą :)

    8. Jakie masz długoterminowe plany dot. kosmetyków i pielęgnacji?
    Eliminacja zniszczonych partii włosów. Poprawa stanu włosów, skóry głowy, przyspieszenie porostu. Znalezienie sposobu koloryzacji najbardziej właściwego dla moich włosów. Rozjaśnienie skóry. Doprowadzenie cery do stanu niewymagającego używania kryjących podkładów. Zdrowe, nierozdwajające się paznokcie, zdrowa skóra... a wszystkie te cele osiągnąć chciałabym najbardziej naturalnymi sposobami, jakimi by się dało :( ...ale też bez przesady w drugą stronę
    .

    9. Co najbardziej cenisz w kosmetykach i czego od nich oczekujesz?
    Najwyżej cenię sobie dobre składy – jak najmniej wypełniaczy i konserwantów czy substancji potencjalnie podrażniających, kancerogennych itp., a jak najwięcej dobroczynnych substancji. Brzmi jak utopia – ale od produktów mających pielęgnować oczekuję właśnie, by pielęgnowały, zamiast szkodzić. Ktoś powie, że „tak się nie da, muszą być ofiary” - w takim razie niech owe ofiary będą zminimalizowane do minimum. Rozumiem potrzebę stosowania konserwantów w kosmetykach sklepowych, ale chociaż niech ich stężenia będą monitorowane i na bezpiecznym poziomie... a przede wszystkim niech będą wymienione w składach. Bywa, że nie są.

    10. Jakiego produktu nigdy nie kupisz (dlaczego)?
    Na pewno nie kupię jedwabiu Biosilk firmy Farouk (alkohol w składzie produktu do włosów zniszczonych? Serio?), niczego z serii HairX Damage Therapy z firmy Oriflame (jak będę chciała oblepić włosy silikonami bez żadnego odżywiania ich a z dodatkowym przesuszaniem ze względu na alkohol w niektórych kosmetykach, kupię coś innego i przede wszystkim – tańszego...) i również podkładów tejże firmy. Będę również bardzo mało skłonna do zakupu farby bez amoniaku – podsumowując moje przejścia z włosami po krótkim okresie stosowania ich, miało być pięknie – wyszło nie-powiem-jak...

    11. Jesteś za półproduktami?
    Jeśli pochodzą od sprawdzonego sprzedawcy – jak najbardziej.


    Moje nominacje i pytania do nominowanych - w jednym z następnych postów!  Jakoś nie umiem napisać ich tak "z biegu"... :)

    Pozdrawiam!

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Zachęcam do komentowania - jestem początkującą włosomaniaczką, więc w przypadku pisania przeze mnie bzdur wszelkie poprawianie jest jak najbardziej mile widziane ;)
Pamiętajmy jednak o tym, że dyskusja NIE POLEGA na wzajemnym obrzucaniu się błotem. Chyba nie jesteśmy tutaj, by psuć sobie humory, prawda?

 

Rubinowy Kot na tropie pielęgnacji włosów Template by Ipietoon Cute Blog Design