niedziela, 14 lipca 2013

Sposoby przyspieszania porostu włosów

Witajcie!

Weekend upłynął mi niestety nie pod znakiem relaksu i wakacyjnego luzu, a wizyty u weterynarza i ogólnych nerwów związanych ze stanem zdrowia jednego z kotów. Na szczęście jest już trochę lepiej i nerwy powoli mijają. :)

Jak przyspieszyć porost włosów?

Włosy standardowo rosną około 1cm/miesiąc, oczywiście w zależności od naszych uwarunkowań genetycznych, diety, i ogólnego stanu zdrowia. 
Dieta jest wbrew pozorom bardzo ważna, a niestety często pomijana. Nie chodzi o to, byśmy jadły produkty z najwyższych półek - chodzi chociażby o codzienną porcję warzyw i owoców, czyli witamin i mikroelementów. Stres, zaburzenia hormonalne, choroby, złe nawyki żywieniowe są dla włosów tym, czym dla dziecka potwór chowający się pod łóżkiem - w końcu zaczynają wypadać. Nic nam nie dadzą żadne kosmetyki przyspieszające porost, jeśli nie zadbamy o to również "od środka" - zwłaszcza, że jeśli chodzi o "rozdawnictwo" witamin w organizmie, włosy stoją na szarym końcu. Mamy aktualnie sezon na rosnące dobrodziejstwa - korzystajmy z niego! ;)

Wewnętrznie...


Zajmijmy się najpierw metodami na przyspieszanie porostu "od wewnątrz". Znanymi metodami naszych babć i prababć jest picie pokrzywy (o którym pisałam tutaj - klik) i drożdży (klik). Także zawierający krzemionkę skrzyp polny jest bardzo polecany - pity codziennie jest w stanie bardzo przyspieszyć porost. Jeśli nie jesteśmy wielbicielkami nietypowych smaków, możemy spróbować suplementów diety - na rynku jest ich cała gama przeznaczona własnie do wspomagania skóry, włosów i paznokci. Znanymi suplementami są SkrzypoVita, Merz Special, Inneov, Capivit, Silica (która zraziła mnie do siebie reklamami radiowymi), Vitapil, Revalid... W Biedronce można też dostać suplement diety z wyciągiem z pokrzywy i skrzypu w całkiem przyzwoitej cenie, ale nie jestem pewna czy jest w ich stałej ofercie. Niestety, nie stosowałam żadnego na dłuższą metę, więc ciężko mi ocenić ich działanie. 

...i zewnętrznie


Metod "od zewnątrz" jest wiele. Gdzieś w Internecie czytałam o starej ukraińskiej metodzie, polegającej na starciu cebuli na tarce, obfitym posoleniu jej i nałożeniu na skalp, po czym zawinięciu głowy w folię i pozostawieniu na jakiś czas. Nie jestem pewna, czy sól mogłaby mieć jakikolwiek dobry efekt na skalp, więc sól akurat pominę... ale przy następnych zakupach będę miała jeszcze jeden powód, by pamiętać o kupieniu cebuli. Polecany jest również kompres z oleju rycynowego - trzeba wmasować w skórę głowy i włosy i pozostawić na włosach przynajmniej na 20min, następnie umyć włosy delikatnym szamponem. 

Jeśli masz ciemne włosy, możesz wypróbować tonik przyspieszający porost włosów - potrzebne Ci będą wysuszone liście pokrzywy, orzecha włoskiego, liście dzikiego czarnego bzu i łodygę jaskółczego ziela (wszystko to w takich samych proporcjach), a następnie trzeba to zalać zimną wodą i podgrzać doprowadzając prawie do wrzenia, poczekać aż napar naciągnie (jakieś 3min), i spłukiwać tym włosy po umyciu. 

Żółtko, piwo...


Kolejne przepisy, o których słyszał chyba każdy. :) 

Maseczka z żółtka i cytryny - 1 żółtko i 1 cytrynę (jeśli masz długie włosy, zmodyfikuj ilość) połączyć ze sobą i mieszać do uzyskania konsystencji majonezu. Nałóż na włosy, owiń głowę folią, okręć najlepiej ciepłym ręcznikiem i pozostaw na przynajmniej 15 min. Umyj włosy przynajmniej dwa razy delikatnym szamponem. UWAGA - cytryna może mieć właściwości rozjaśniające, nie skrajnie, ale jednak.

Pozytywnie na włosy działa również spłukiwanie ich po myciu piwem - takim lekko ogrzanym, nie prosto z lodówki. Wystarczy pół butelki jasnego piwa. :)

Czarna rzepa również jest ceniona w tym temacie. Ucieramy ją na tarce, wyciskamy sok i wcieramy w skórę głowy, pozostawiając na noc. Może lekko piec, ale lekko. Rano myjemy włosy. Sok z czarnej rzepy hamuje wypadanie włosów, aktywuje uśpione cebulki, wzmacnia włosy.

Macie jakieś swoje metody? Jeśli tak - podzielcie się nimi, na pewno się przydadzą :)

3 komentarze:

  1. Słyszałam, że wcierka Jantar jest bardzo dobra, jeśli zadziała na włosach. Chodzi o "stary" Jantar, bo podobno wycofano go ze sprzedaży, ale można go dostać na allegro w cenie ok. 7zł + przesyłka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mysiu - prawda, Khadi zupełnie mi umknęło :( Zamierzam przetestować... kiedyś, jak będzie mnie stać by dać tyle za butelkę :D
    Jaskółcze Ziele - też o tym słyszałam, ba - chciałam nawet kupić w aptece, ale farmaceutka powiedziała mi że są wycofane... o Allegro nie pomyślałam, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do komentowania - jestem początkującą włosomaniaczką, więc w przypadku pisania przeze mnie bzdur wszelkie poprawianie jest jak najbardziej mile widziane ;)
Pamiętajmy jednak o tym, że dyskusja NIE POLEGA na wzajemnym obrzucaniu się błotem. Chyba nie jesteśmy tutaj, by psuć sobie humory, prawda?

 

Rubinowy Kot na tropie pielęgnacji włosów Template by Ipietoon Cute Blog Design